miłego i udanego tygodnia! :)
Podziwiała go i była strasznie o niego zazdrosna. Chciała go mieć tylko dla siebie. Nie chciała, żeby jakaś kobieta poznała go bliżej i dowiedziała się, jaki jest. Czuła, że każda, która go pozna, także zechce mieć go tylko dla siebie.
Mówiłam mu żeby mnie nie tulił, bo mogę się zakochać.
Nie uwierzył.
Dziś czuje , że brak mi sił .
A gdybyś wiedział jak ją bardzo ranisz każdym słowem, zamilkłbyś ?
Drogi Fineaszu i Ferbie.Jeśli nie wiecie co macie dziś budować to zbudujcie maszynę, która rozmroziła by jego serce. albo od razu zmiażdżyła.
Znajdź byle pretekst i napisz.
Była wyjątkowo mglista i deszczowa noc. Ona wyszła z imprezy od znajomych godzinę wcześniej, postanowiła wracać do domu na okrągło. Szła i szła ciemną, oświetlaną bladym światłem latarni ulicą, a jej włosy i ubrania stawały się coraz bardziej mokre, a tusz rozmywał się coraz bardziej na jej wilgotnej twarzy. Ze słuchawkami w uszach, słuchając najsmutniejszych piosenek jakie znała myślała o nim, przypominała sobie wszystkie chwile z nim. Obrazki w jej głowie śmigały jak na jakimś pierdolonym przyspieszonym filmie lecz zatrzymały się na tym ostatnim kiedy ostatni raz na nią spojrzał i zadał cios okazując swoją obojętność. Łzy zmieszały się z kroplami deszczu na jej twarzy lecz się nie zatrzymywała. Omijała każdy zakręt zbliżający ją do domu aż doszła do ciemnego lasku, którego ścieżkę ledwie widziała. Rozejrzała się nerwowo i mimo, że w jej głowie ktoś krzyczał by wróciła ruszyła w ciemność. Obraz w jej głowie stawał się coraz wyraźniejszy i bardziej bolesny aż do tego stopnia, że zaczęła przerażać samą siebie kiedy zdała sobie sprawę, że wcale nie martwi jej fakt, że wybierając tę drogę prawdopodobnie skazała się na ostatni spacer w jej życiu. Wcale jej to nie obchodziło, szła przed siebie, jej serce biło jak szalone ze strachu, który próbowała zignorować. Po godzinie ze złością i żalem wyszła na oświetloną ulicę skąd było już widać jej klatkę. Weszła do mieszkania, dotarło do niej co właśnie zrobiła, z płaczem upadła na podłogę jednocześnie zdając sobie sprawę, że myliła się myśląc, że może żyć bez niego tak jak on bez niej.
Rzuć wszystko teraz, spotkaj się ze mną podczas tej ulewy, pocałuj na chodniku i zabierz ból ..
Kiedy nauczę się oddychać bez Jego pomocy, Boże?
Ciekawa jestem, czy gdybym pokazała Ci mój niepoukładany świat, chwyciłbyś mnie za rękę i powiedział: ‘Chodź skarbie, ogarniemy to wszystko razem
Nie krępuj się, rób mi dalej burdel w głowie. po chuj się mną przejmować, nie?
A teraz podejdź do mnie, weź ten swój stempelek z napisem „zaliczona” i pierd.olnij mi nim w czoło.
czasami brakuje mi słów, by opisać to w jakim stanie się znajduję. czasami, płaczę na tyle zachłannie, że nie potrafię złapać oddechu. zdarza mi się, sprzeczać z własną podświadomością. nie jestem idealna. i wcale nie zamierzam, być.
A co jeśli, nie potrafię być lepsza ?
Przez Ciebie mam zajebiście wielką ochotę przeklinać.
Ty podobno nie lubisz wulgarnych dziewczyn. I kurwa dobrze, nie lub sobie.
Ja też Cię nie lubię.
Nawet, buźki malowane ketchupem, na kanapkach z serem, nie wychodzą uśmiechnięte.
Marzę o punkowcu, który wyzna mi miłość na koncercie i cytując słowa mojej ukochanej piosenki tegoż zespołu będzie całował się ze mną aż nadejdzie świt.
Wybacz, że śmiałam pomyśleć, że mógłbyś należeć do mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz