22 lipca 2012

Opisyy.


Naprawdę niczego nie daje pogrążanie się w marzeniach i zapominanie o życiu.


Bo nie warto zapadać w marzenia i zapominać o życiu.


Po jakimś czasie zapomina się, kim się jest. 
Po prostu chce się zdechnąć. 
Myślałem tylko o jednym, żeby umrzeć we śnie...


Zostać na zawsze z tymi co chcą zostać z nami.


I jak mam opisać to co teraz czuje? 
Nie potrafię. Nie jestem w stanie sensownie dobrać słów. 
Ból i żal wpierdalający moje serce są nie do opisania.
 Łzy cisną się do oczu, ręce drżą a wargi krwawią od wcześniejszego zagryzania. 
Zadowolony jesteś z siebie,skarbie ?


Dorosłam. Pluszowe misie zamieniłam na mężczyzn. 
Colę na tanie wino. 
Zamiast sprawdzać czy w opakowaniu płatków jest zabawka,
 zaczęłam popalać papierosy przy ich jedzeniu.


- ej, gdzie zgubiłaś uśmiech? kiedyś cały czas się śmiałaś.
- kiedyś to ja byłam szczęśliwa..


. w planach jest spacer po tęczy.`


Na prawdziwą miłość składa się ekstaza i udręka.


` bo moje serce bije tylko dla ciebie .


` Jeśli nie znasz mojego imienia , możesz do mnie mówić 'kochanie' .


"Uśmiech dla ludzi, którzy wiedzą ile dla mnie znaczą.."


"A dziś Cię kocham o całe wczoraj mocniej."


 Zapamiętuje chwile, kiedy wszystko było w porządku.


 Aby być szczęśliwym należy kontrolować swoje myśli. 
Szczęście nie przychodzi z zewnątrz. 
Zależy od tego co jest w nas samych.


 Każdy tworzy wokół siebie ukochany Eden.

 
 Kiedyś skoczyłabym za Tobą w ogień. 
Dziś jedynie stałabym i z łzą w oku, patrzyła się jak płoniesz.


To moja chora bajka, ten nienormalny syf, tu wilk zgwałcił kapturka i zaraził go HIV.

 
 To nie takie proste jednak jest..
Zamknąć drzwi gdy Ty chcesz przez nie wejść..


 W swojej namiętności topisz mnie..
tracę wzrok, gdy mówisz "kocham Cię"!

 
 Patrząc w gwiazdy widzę Twoją twarz.


pędzę do miejsc, które chciałbym zobaczyć. 
sto tysięcy zachodów słońca, w które chcę się gapić.


a w życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca.


Moje życie zamieniło się w żart a ja jestem jedyną osobą, która go nie łapie.


Uwielbiam ich. 
Uwielbiam kiedy przychodzą i na siłę wyciągają mnie z domu. 
Kiedy stoją w drzwiach i krzyczą " Weź się ubieraj " 
a ja z niewinną miną, w piżamie, z kitką na środku głowy patrzę w ich stronę.
 I pomimo tego, że od rana nie miałam ochoty na nic idę do pokoju i zaczynam się ubierać.


wtedy kiedy najbardziej go potrzebowałam on pił browara z kumplami .  


co to za dama, która nałogowo przeklina, 
jest uzależniona od tymbarków i muzyki, 
a zamiast krótkiej sukienki i szpilek woli bluzę i trampki ?
  

dziś nawet nie mam siły podnieść moich kącików ust do góry


podnoszę się rano z łóżka,
 nakładam na rzęsy dużą ilość tuszu, 
idę do tej dennej szkoły, 
rozmawiam z ludźmi, 
czasem się uśmiecham, 
wracam, jem obiad, 
ogarniam resztę dnia i przychodzi najgorsze - wieczór.
 wtedy już sobie nie radzę.

Zdarza mi się płakać tak, że dławię się łzami. 
Zdarza mi się śmiać tak, że nie mogę złapać oddechu. 
Nie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa.
 Mogę powiedzieć, że dążę do szczęścia ze łzami w oczach.


wkurzają mnie podpisy pod zdjęciami na fejsie typu ; ta jakość . 
żadna kurwa jakość, jak masz taki ryj to jakość nic tu nie pomoże.


 Jedno jest ważne - masz być szczęśliwa.


 duchowo blisko, geograficznie daleko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz